środa, 14 grudnia 2016

Święta idą

Święta idą.
Mój ulubiony czas w roku, chociaż nie czczę narodzin Pana. Bardzo lubię tę chrześcijańską tradycję, z jej wszelkimi obyczajami.
Lubię tradycyjne postne potrawy. Za kapustę z grochem, dam się pokroić w drobną kosteczkę. Najlepiej, jak przygotuje tę potrawę siostra mojej mamy ( tak przy okazji, dziękuję Ciociu ).
Pierogi z grzybami, wszelakie barszcze i kluski.
Ryby mi tylko nie wchodzą, bo jakoś nie przepadam, jak jedzenie na mnie patrzy, bądź patrzyło kiedykolwiek.
Kocham choinkę, zapach świątecznego sianka, tysiące światełek, oświetlających mroki zimowej nocy.
Jako przykładna nie - katoliczka, już szykuję się do Świąt.
Zostawiłam na chwilę politykę, w którą całkiem niedawno wkroczyłam. Zostawiłam debaty oświatowe, w których uczestniczę. Staram się nawet ciepło myśleć o pani minister od oświatowej reformy...ale próbować więcej nie będę, bo jak tylko zaczęłam, przecięłam sobie palec...
Zaczęłam dzisiaj od śledzi. Dla rodziny, rzecz jasna.
Nieszczęsne zwłoki w ilości dwóch kilogramów, moczą się w wiaderku.
Marynaty pichcą się na wolnym ogniu, wypełniając dom zapachem ziela angielskiego, octu, miodu, pomidorów i paru jeszcze sekretnych składników. Ze cztery rodzaje z tego wyjdą.
Na balkonie dojrzewa ciasto na tradycyjny piernik. Postoi tam jeszcze z tydzień.
Śniegu mi tylko  brakuje, ale może Ktoś tam gdzieś / nie ważne jaki Ktoś / spełni moje marzenie o białych Świętach.
Jeśli nie, to trudno.
I tak będzie pięknie, bo z rodziną i przyjaciółmi.
I to jest najważniejsze.





Lineczek :  http://kuchniaaleex.blogspot.com/2010/12/pyszne-sledzie-w-pomidorach-wg-aleex.html




Lineczek : http://myszkincucina.blogspot.com/2010/11/piernik.html

Lineczek : http://www.tapetus.pl/153259,oswietlona-choinka-fotele-nieg-zima.php




sobota, 10 grudnia 2016

Somnium Cafe Bar

Sobota, samo południe. Grudniowe południe, chociaż na termometrze 8 stopni na plusie i ani grama śniegu.
Nasi przyjaciele, Beata i Matviy  zaczynają nowy rozdział pod nazwą "Somnium Cafe Bar".
Wchodzimy z ulicy w magiczny świat kawy.
Przytulne, domowe wnętrze, przyozdobione świątecznie. Zapach świeżo mielonej kawy, gwar rozmów kawiarnianych gości.
Matviy, kawy !!! Już natychmiast, w tej chwili !!!
Chłopak ma serce do kawy, i nie najistotniejsze są wzorki na dopiero co zaparzonym napoju, ale subtelna kompozycja smaku i aromatu kawy.
A do tego solidny kawałek orzechowca.
Rozsiadamy się w wielkich, miękkich fotelach.
Jak w domu...
Zapraszam i Was do Krakowa na Meiselsa 5...jak w domu.

Focie : handmade