Lubię takie lato.
Deszczowe, pochmurne i raczej chłodne. Nie przepadam za słońcem, jestem cieniolubna. Nie kręcą mnie też tłumy tu i tam i tam i tu. Tak przy okazji ŚDM spędzę spokojnie w czterech ścianach, z lodówką pełną jadła i napitku i z dobrą książką.
A po tym wiekopomnym wydarzeniu, pójdę dokumentować pobojowisko...
Ale miało być o tym, że lubię deszczowe lato. Lubię.
Dzień jak dzisiejszy zdarza się mi bardzo rzadko, z przyczyn nabytego pracoholizmu, ale...
Piżama day. Totalny reset organizmu. Za oknem szaro - buro i mokro, ja w łóżku z kotami, kawą, laptopem.
Błąkam się bez sensu po necie, ale przecież ma być bez sensu, bezmyślnie spod wpół przymkniętych powiek.
Prysznic, szybki obiad przygotowany wczoraj,"Baśnie braci Grimm" tym razem w wersji filmowej i łózio, z kotami oczywiście.
Każdemu życzę takiego dnia od czasu do czasu.
Pozdrawiam z mojej antresoli.
Dzisiaj focie by Google, bo po prostu nie chce mi się robić własnych :)
Zestaw roboczy
http://stylistki.pl/pizama-party-222017/
Kawusia
https://pl.pinterest.com/pin/378161699940763911/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz