Technika jest fascynująca. Zawsze mnie interesowało jak coś działa, jak jest zrobione, dlaczego tak a nie inaczej.
Nie mam prawa jazdy, ale jak się dało grzebałam w silnikach samochodów znajomych, oczywiście z racji zainteresowań, nie zaś bycia fachowcem.
Dzisiaj urządzenia mądrzejsze są. Pralka mruga do mnie niebieskimi ledami. Zmywarka podpowiada program i optymalne zużycie wody. Ale ostatnio jakby troszkę niedomagała. Błysnęła na czerwono trybem eco.
Koniec, końców wywaliła mi jęzor i umarła.
Pan doktor od zmywarek został zawezwany, dokonał autopsji i wzorem doktora Frankensteina, postanowił trupa zreanimować.
Trup jeszcze świeży, bo na gwarancji.
Ale przez tydzień powrót do przeszłości i zmywanie z użyciem rąk, wody i detergentu.
Ale dlaczego, dlaczego - chciałoby się zapytać, czyja to wina ?
- Jak to czyja ? Odpowiedział pytaniem mój mąż. Tuska wina...
PS.
Panu Tuskowi gratulujemy reelekcji.
Zdjątko poglądowe by Google
Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
Usuń