Nie, nie w sensie klasycznie pojmowanym, to wiem od zawsze, że jestem inna. Różnie mi z tym. Raz lepiej, raz gorzej - szczególnie gdy idę pod prąd, nie dając się ponieść lemingowemu prądowi. A opinie ludków o mnie, mam w "głębokim poważaniu", bo raczej trudno nie mieć lemingowej opinii w innym miejscu...ale to też nie to.
Przepoczwarzam się, czy jak ? Czy z Vipera berus, zmienię się w jednorożca ? Czy zza rogu zaczyna machać przyjaźnie klimakterium ?
Szlag...
Objawem mojej przypadłości jest brak chęci kupowania. Kupowania wszystkiego, od jedzenia poczynając na ciuchach kończąc. Dzisiaj połaziłam po sklepach z ciuchami i nic, normalnie nic mnie nie ruszyło. Nawet buty i okulary, na punkcie których mam fioła, nie robią na mnie wrażenia...
Czy już czas umierać czy może mam jesienną depresję?
Szalona :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz :)
OdpowiedzUsuń