Ostatnie podrygi ostrygi, a niebawem fajrant, bo koniec roku szkolnego.
Ja mam luz. Wyrobiłam się w tym roku idealnie z ocenami. Wymęczyłam moje "dzieciory-potwory", jak Ustawa przewiduje. Nikt nie zasłużył u mnie na pozostanie w tej samej klasie, mimo moich podstępnych starań.
Jeszcze tylko, tzw."konferencja" i żegnaj Gienia, przynajmniej na dwa miesiące.
Dlaczego przynajmniej ?
A, bo ja wiem co mi strzeli w zwoje mózgowe ? Opcji jest kilka...się zobaczy czy wrócę, czy nie do roboty od września. Dużo czasu na zastanowienie, dużo do zrobienia - przede wszystkim praca nad książką, w której opiszę zależności w pewnej populacji oraz uchylę rąbka tajemnicy funkcjonowania tego tworu - nowotworu . Będzie hit, tajemnica, skandal i jasełka...czyli wszystko jak w dobrze skonstruowanej sensacji.
Albo kurs językowy za granicą, zostanie astronautą, łowcą burz, pracownikiem kostnicy, Królową... albo po prostu nic nierobienie...no prawie nic. Jak ktoś ma ADHD, to się nie da nic nie robić.
Мы ждем и увидим, jak stare przysłowie pszczół mówi.
A tymczasem piękna niedziela. Dosyć stukania w klawiaturę, idę na spacer.
http://humorek.com.pl/tag/wakacje
http://tustolica.pl/zegnaj-szkolo_60295
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz