Ale dzień.
Cholery można dostać.
Kawa, drzemka, kawa,
drzemka, kawa… i piszę. Może jeszcze jakiś kwadrans wytrzymam, zanim na
następny kwadrans się przewrócę.
Kocham być meteoropatą a z doświadczenia wiem, że dzisiaj
nie ma ciśnienia. Zniknęło, poszło w diabły i finito.
Jak patrzę na moje koty, to też się zastanawiam czy reagują
na tę pogodę tak jak ja, czy z założenia mają tę Galaktykę w głębokim poważaniu.
Zaraz przytulę się do mojego pokemona, odpalę z DVD Jamesa
Bonda, oczywiście z Connerym i na tym skończy się mój dzisiejszy wysiłek
intelektualny.
A Wasz ?
Koty leżące pokotem...
Pokemon, identyczny jak mój :D
http://www.fantazyjneprezenty.pl/p303,pokemony-maskotka-pikachu.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz