niedziela, 28 sierpnia 2016

Ostatni weekend wakacji



Bo ile bab potrzeba na babski wieczór ?
Byle ile. Jedna wystarczy. Jedna, tym razem ja sama.
Po całotygodniowym bieganiu i załatwianiu spraw technicznych, po wyprawie adopcyjnej po koty /jako osoba towarzysząca/, po zapakowaniu niezliczonej ilości kartonów z książkami, po zapełnieniu śmieciami wszystkich dostępnych w kamienicy śmieciowych kubłów – postanowiłam zrobić wreszcie coś dla siebie samej.
Postanowiłam odpocząć.
Korzystając z przyzwoitej pogody i ostatniego weekendu wakacji, poszłam na spacer do najbliższego parku. Na szczęście nie było dzisiaj zbyt dużo człowieków, bo pewnie w tym czasie stali w korkach na A1 albo zakopiance – radosne powroty z wakacji.
Później w domu, koktajl bananowy i pachnąca kąpiel. Maseczka z glinki, odżywka do włosów, dwadzieścia pazurków wypiłowanych i polakierowanych, kremik pod oczęta wklepany…
Pełen relax i chill out.
Akumulatorki podładowane.
A od jutra – witaj trzeci wymiarze. Za ciężką bramą inny świat, tak odrealniony i porąbany jak stado pędzących imadeł.
Ahoj przygodo !





Focia : handmade

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz