Zaczyna się październik, mój ulubiony miesiąc.
Strzeli kolorami w tonacjach brązu i czerwieni. Zamgli poranki, oszroni trawniki, otrzepie liście z drzew.
Dlaczego lubię ?
Lubię czuć lekki chłód, lubię późne poranki i wczesne wieczory. Nie mam jesiennej depresji. Wolę się ubierać na cebulkę niż przywdziewać letnie fatałaszki.
Tak jakoś mi romantyczniej, bardziej marzycielsko, przyjemniej.
Dzisiejszy dopołudniowy spacer dał mi przedsmak października.
Poczekam cierpliwie :)
Focie : handmade
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz