wtorek, 22 czerwca 2021

Ćwiartka pękła

 Czas jest dla mnie pojęciem względnym. Nigdy nie pamiętam o urodzinach, imieninach, rocznicach, mało tego - nie odczuwam upływającego czasu. Nie oznacza to naturalnie, że mam go nieograniczoną ilość i tutaj właśnie pomaga mi zegarek czy komórka. Gdy prowadzę wykład czy zajęcia nie spoglądam na czasomierz, a jak złapię flow, to słyszę często bardzo kulturalne uhm, uhm...Pani Profesor, uhm, uhm, dzwonek był pięć minut temu. Przy nauczaniu zdalnym nastawiałam alarm w telefonie, żeby nie przeginać. 

Nie powiem, że czuję się jak nastolatka, bo się nie czuję i nigdy, przenigdy nie chciałabym powrócić do lat nastu, kiedy miałam kiełbie we łbie i nie miałam siwego pasma włosów nad czołem. Chociaż gdy się głębiej zastanowić, to ten poziom kiełbi czasem mi wzrasta :) Po prostu, młody duch...

Możecie wierzyć lub nie, ale przez zupełny przypadek przypomniałam sobie o mojej i Jankowej rocznicy ślubu. Wczoraj sobie przypomniałam, na zasadzie olśnienia chwilowego...

Mojego męża poznałam po studiach, w okolicznościach najzwyklejszych, bez nagłego ścięcia z nóg, mroczków przed oczami oraz innych towarzyszących objawów neurologicznych. Nie odjęło mi mowy, nie miałam kołatania przedsionków i najnormalniej w świecie nie załapałam, że wpadłam facetowi w oko. On chyba też nie do końca załapał. Moja znajoma, która znała całą sytuację od razu mówiła, że podobam się temu gościowi...Oświadczył się, padając na kolana gdzieś w okolicach Placu Mariackiego. Tak po prostu, bez kwiatów, pierścionka itepe, ale obydwoje nie przywiązywaliśmy i nadal nie przywiązujemy wagi do takich szczegółów.

Nie chcieliśmy brać ślubu, ale rodziny tak suszyły nam głowy, że w końcu, by nie słuchać tych audycji, zdecydowaliśmy się zalegalizować związek. Wesela też nie było, ku zgorszeniu i oburzeniu moich ciotek.

To było 25 lat temu. Policzyłam na komórce. 

Przyznaję Jankowi medal za to, że wytrzymuje ze mną bez słowa skargi, chociaż strzelam fochy, bywam zołzowata, uszczypliwa i jadowita. Jeśli czegoś mogę sobie z tej okazji życzyć, to tylko tego abyśmy nigdy nie liczyli czasu spędzonego ze sobą.

Janku, wytrzymuj ze mną tak pięknie...

ćwierć wieku temu  w USC na Lubelskiej



i obecnie 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz