wtorek, 22 marca 2016

Słownik wyrazów trudnych - TOLERANCJA, czyli co ?

Drodzy Czytelnicy, 
Nie chcę aby ten wpis był emocjonalny, ale pewnie tego nie uniknę. 
Zamachy terrorystyczne w Brukseli, skłoniły mnie kolejny raz do przemyśleń na temat tolerancji w granicach Unii Europejskiej, jak i w tych  abstrakcyjnych rejonach - naszych odczuć i uczuć.

Za Wikipedią :
      Tolerancja – termin stosowany w socjologii, badaniach nad kulturą i religią. Słowo oznacza w tym kontekście "poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań, różniących się od własnych"[1] W różnych językach indoeuropejskich przybiera ono niuanse, np. w angielskim w odniesieniu do ludzi oznacza on "postawę wykluczającą bigoterię lub srogości w osądzaniu innych"[2] lub ich dyskryminację. Może oznaczać również "wyrozumiałość", "akceptację" lub "chęć zaakceptowania uczuć, zwyczajów lub wierzeń innych niż własne"[3].
W okresie reformacji pojęcie "tolerancja" na dobre zastąpiło w języku polskim przestrzeń semantyczną powiązanego słowa "toleracja" (oficjalne, formalne przyzwolenie)[4], odnosząc się głównie do mniejszości religijnych. Obecnie termin ten obejmuje również tolerancję mniejszości etnicznych, różnych orientacji seksualnych oraz odmiennych światopoglądów...
I jeszcze rozważania filozoficzne nad "tolerancją" :
Jedna z teorii na temat początków nietolerancji religijnej, przedstawiona przez Zygmunta Freuda w książce Człowiek imieniem Mojżesz a religia monoteistyczna, opierała się na połączeniu nietolerancji z monoteizmem. Bernard Lewis i Mark Cohen próbowali dowodzić, że współczesne rozumienie tolerancji, obejmujące pojęcia tożsamości narodowej i prawa obywatelskiego dla ludzi różnych wyznań, nie brało pod uwagę wartości dawnych muzułmanów lub chrześcijan ze względu na domniemane znaczenie monoteizmu. Historyk G.R. Elton wyjaśnił, że pierwotnie monoteiści postrzegali tak rozumianą tolerancję jako oznakę słabości lub nawet niegodziwości wobec Boga. Dawniej, jak ujął to Bernard Lewis, powszechna definicja tolerancji brzmiała następująco:
Jestem za was odpowiedzialny. Pozwolę wam na niektóre z praw i przywilejów, z których korzystam pod warunkiem, że będziecie przestrzegać reguł, które ja wam przedłożę i narzucę[7].
Filozof Karl Popper stwierdził w swej książce Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie (1963), że możliwe jest odmówienie tolerancji wobec nietolerancji:
Czy tolerancyjne społeczeństwo powinno akceptować nietolerancję? A co jeśli tolerując czyn „A”, społeczeństwo niszczy samo siebie? Tolerancja czynu „A” może być użyta do wprowadzenia nowego systemu myślowego, co może doprowadzić do braku akceptacji zespołu cech „B”, właściwych danemu społeczeństwu. Bardzo trudno jest znaleźć złoty środek, a różne społeczeństwa nie zawsze zgadzają się co do szczegółów. W rzeczywistości poszczególne grupy w obrębie jednego społeczeństwa często mają problemy z porozumieniem się. Niektóre państwa uznają zniesienie nazizmu w Niemczech za przejaw nietolerancji, podczas gdy w Niemczech to właśnie nazizm jest uważany za niedopuszczalnie nietolerancyjny.[potrzebne źródło]
oraz
"Bezgraniczna tolerancja musi prowadzić do jej zaniku. Jeśli rozszerzymy bezgraniczną tolerancję nawet na tych, którzy nie są tolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnego, wtedy tolerancyjny zostanie zniweczony, a tolerancja z nim.[8] 
  
Czy tolerancyjne społeczeństwo powinno akceptować nietolerancję ? Nurtuje mnie to pytanie w kontekście osób niektórych grup etnicznych, które przybyły do Europy nie po to by pracować uczciwie na utrzymanie w obcych krajach, lecz dla dość dużych świadczeń socjalnych.
Z mojej prywatnej pozycji obserwatora, tego jak w Belgii jest traktowana ludność napływowa, szczególnie z krajów arabskich i Afryki, dzisiejsze smutne wydarzenia wydają się być bezpośrednią konsekwencją pseudoliberalnej  postawy państwa wobec imigrantów. 
Odwiedzając nie raz stolicę Belgii widziałam tłumy nic nie robiących mężczyzn w sile wieku, nudzących się na parkowych ławkach, wystających przed sklepami z bliskowschodnimi towarami, czy przesiadujących w zakładach fryzjerskich. Widziałam też kobiety, z czwórką, piątką dzieci, będące w kolejnej ciąży, myślące o kolejnych euro, które da się wyciągnąć od rządu, na dziecko.
Dla mnie, osoby nauczonej ciężkiej pracy i szacunku do niej, to nie do przyjęcia.
 Jak ludzie demonstrujący taką życiową postawę mają się integrować z etnicznymi mieszkańcami ? Jak taka postawa wpływa na odbiór ich narodowości w społeczeństwach europejskich ? Z jakiej przyczyny mamy być tolerancyjni wobec postaw, poglądów i zachowań tych ludzi, skoro niektórzy z nich "gryzą rękę, która ich karmi" ?
Teraz zaczynamy się zastanawiać nad tym problemem, - zbyt późno..."mleko się rozlało". Zginęli ludzie w Brukseli, Paryżu i będą nadal ginąć w zamachach. Nie chcę spekulować też na temat ewentualnych organizatorów zamachów w Brukseli, lecz niestety wydają się one być odpowiadzią na aresztowanie głównego sprawcy zamachów w Paryżu.
Reakcja ze strony europejskich rządów powinna nastąpić już kilka lat wcześniej, po "paryskim powstaniu" w 2005 roku, tak, że raz jeszcze powtórzę za Karlem Popperem "Bezgraniczna tolerancja musi prowadzić do jej zaniku". 
...I życzę sobie, aby moje mroczne prognozy dla Europy nigdy się nie zrealizowały. 
 
Linki : https://pl.wikipedia.org/wiki/Tolerancja 
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamieszki_we_Francji_%282005%29 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz