Zalągł się w głowie Małgorzaty Jantos, radnej krakowskiej .Nowoczesnej.
"Małgorzaty dla Małopolski", taka miała być nazwa robocza, ale została nazwą imprezy.
Małgosia zaraziła ideą Urząd Marszałkowski, Most Kobiet, Radio Kraków i mnie.
11 czerwca w sali obrad Rady Miasta Krakowa spotkały się Małgorzaty, Gosie, Małgochny, Gosieńki. Przez całą imprezę przewinęło się 64 Małgorzaty, w tym 83 letnia nestorka małgorzatowego zlotu.
Były wykłady o świętych patronkach naszych. Była bajka o Jasiu i Małgosi, podparta solidną psychoanalizą. Za filarami i na galerii sali czaił się Behemot, Faust i Mistrz. Małgorzata królowała.
Królowały też czerwone korale, które każda z nas, Małgorzat dostała w prezencie.
Były cudowne wystawczynie biżuterii, suknie wieczorowe, obrazy.
Były mini kanapeczki i soki i loteria.
Coś dla ducha, coś dla ciała i nagroda główna, cud kreacja dla Małgorzaty.
Po imprezie byłam umordowana, ale szczęśliwa.
Małgośki, już tęsknię...
Do zobaczenia za rok !!!
Focie by : Małgorzata nr 8, Zbyszko Dunikowski, handmade
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz