sobota, 11 kwietnia 2020

Dziś bardziej na czarno...

Jest Wielkanoc
Chwilowo wymiękłam. Niby nic szczególnego mi się nie przytrafiło i oby tak zostało, nie mniej jednak, odkąd poddałam się maksymalnemu ograniczeniu wolności, chyba moja psychika przestała nadążać.
Jestem aktywna, zawodowo, społecznościowo i online towarzysko. Na tych polach niczego mi nie brakuje, jednak świadomie narzucone sobie ograniczenie przestrzeni życiowej męczy mi mózgownicę. Coraz lepiej rozumiem karę ograniczenia wolności i niestety, skutki dla psychiki, jakie może przynieść.
Świętować nie mam ochoty. Nie zrobiłam nawet okolicznościowej świątecznej kartki, ani nie zmontowałam barankowego stroika. Nie zmieniłam profilowego na fb, ani nie przebrałam kotów za wielkanocne króliki. Do bani taki nastrój.
Muszę go jednak przetrwać, jakoś, żeby mieć alternatywę na potem. Jetem przekonana o tym, że jakieś potem nadejdzie. Wcześniej czy później.
Życzę wszystkim spokojnego i zdrowego czasu świątecznego. Bezwarunkowo życzę, w tym całym galimatiasie z wirusem, braku kontaktu z bliskimi, wyborami i kłamliwymi, hienowatymi przywódcami. Niech te dni przyniosą nam alternatywę na potem.

Focia by Google



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz