piątek, 13 marca 2015

Plamy na Słońcu

Jakoś tak dzisiaj pogoda nastraja do refleksji. Paskudnie, zimno...i od razu człowiek w jakiś nastrój filozoficzno - melancholijny wpada.
Zapraszam do przeczytania mojego może nie najnowszego ale aktualnego tekstu.

Plamy na Słońcu

Nasza życiodajna planeta szaleje nieco w ostatnim czasie. Astronomowie straszą burzami słonecznymi, które mogą zakłócić funkcjonowanie ziemskich urządzeń elektronicznych, co niewątpliwie cofnie nas do epoki kamienia jakiegośtam...
Zakładając, że nabyty w czasie ewolucji mózg ludzki funkcjonuje jak elektroniczny wynalazek, to może należałoby się bać. Obserwuję ostatnio szereg dysfunkcyjnych zachowań naszej elektronicznej maszynki u bliźnich, co frustruje mnie nieco i napawa niepokojem. Przypadek postawił mnie przed faktem dyskusji o rzeczach tak podstawowych jak obowiązek. Obowiązek szeroko pojmowany, ten wobec własnych dzieci, ten zawodowy i ten etyczny. Obowiązek jest dyskutowany w wielu miejscach, w różnym czasie, przez wielu i z wieloma. Rzecz w tym, że dyskusje nie prowadzą do żadnych wniosków poza tymi, że coś co jest podstawowym obowiązkiem z definicji... obowiązkiem nie jest. I tak mogłam się dowiedzieć, że obowiązkiem rodzica nie jest interesowanie się ocenami szkolnymi córki, bo nie jest to zapisane w prawie szkolnym. Nie jest obowiązkiem nauczyciela wychowawcy uzupełnianie dziennika zajęć. Nie jest obowiązkiem radnego przejrzyste prowadzenie biznesu. Nie jest obowiązkiem Państwa dbałość o interesy obywatela...cóż, plamy na Słońcu.
Mab, 01.07.13

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz