Stado zostało skrzyknięte na zebrane. Z większym, bądź
mniejszym, albo też całkiem malutkim
entuzjazmem wtoczyło się do sali posiedzeń. Gawiedź uciszono i zaczęto karmić
ble, ble papką, bardziej chyba mdłą niż przysłowiowe flaki z olejem. Tucz stada
trwał i trwał…aż do momentu, gdy jeden z tuczących, nie zaczął się rozpływać
nad faktem, że stado zostało wybrane do realizacji rocznicowego wydarzenia.
Będziemy świętować pamięć o roku 1989. Roku, w którym legły mury
komuny.
Stado słysząc kilka magicznych słów, takich jak „posłowie”, „międzynarodowy”,
„europejski”,"świętować", popadło w ekscytację, a ble, ble papka sączyła się nadal.
Tylko jest jeden problem, dla stadowego tu i teraz, rok 1989
jeszcze nie nastał…
Może stado obżarło sie trawy GMO?
OdpowiedzUsuńNiestety obawiam się BSE.
OdpowiedzUsuń