Świat, życie, zależności społeczne, współistnienie tu i teraz, widziane moimi oczami i przefiltrowane przez moje szare komórki. Mój subiektywny, czasem uszczypliwy a czasem bardzo dosadny pogląd na egzystencję, bliźnich, politykę, religię czy sztukę. Podobieństwa wszelakie do realiów i osób są przypadkowe, niezamierzone i fikcyjne. Zapraszam do myślenia.
sobota, 17 października 2015
Węglowodany...
A kto Państwa szanownych chemii i biologii uczył ?
Jeden Pan Dyżurny od Szczepionek, Drugi Pan Dyżurny Dietetyk...A może raka będą leczyć proszkiem do pieczenia ?
Węglowodany...
Ależ tu komentarz to zbyteczny
OdpowiedzUsuńPetroniuszu, love.
OdpowiedzUsuńPadłam :)
OdpowiedzUsuń