wtorek, 13 października 2015

Dzień Nauczyciela czyli bomba endorfinowa



Dzień Nauczyciela… mój dzień.  Ale nie do końca pewna jestem czy mam się z czego cieszyć w tym dniu, czy nie mam.
Nie będę dokonywać patetycznych podsumowań, chociaż kusi mnie, by cośtam powiedzieć na temat. Kto mnie zna, doskonale wie jakie mam zapatrywania na belferskie środowisko, jego jakość, chęć do pracy i kształcenia się , i ogólnie pojęte człowieczeństwo. A kto mnie nie zna, niech sam wyciągnie na ten temat wnioski  z informacji, że moi przyjaciele są artystami, ekonomistami, dziennikarzami czy prawnikami. Przyjaciół z mojej branży na palcach policzyć… 

Ale nie to jest najważniejsze. 

Najważniejsi są Ci, dzięki którym mam pracę, dzięki którym moja kora mózgowa nie jest gładka jak pupa niemowlaka i nie odbijają się od niej elektrony, którzy dają mi nieograniczone pokłady frajdy i sprawiają, że mimo wykonywania tego zawodu od ponad 20 lat, przekazywanie wiedzy mnie kręci nieustająco  i zupełnie obce jest mi wypalenie zawodowe.

Autentyczna radość i endorfinowa bomba. Przeponę też ćwiczę, bo oddychanie przeponowe to podstawa,  a śmiech to zdrowie. A powody do śmiechu się zdarzają. Ostatnio jakby rzadziej, bo Padawani  nieco poważniejsi i dojrzalsi i jakoś tak im nie wypada gadać głupot, ale były czasy gdy padały śmiałe biologiczne tezy…

·         „ Jądra służą do łączenia gatunków”
·         „Konflikt serologiczny powstaje na skutek stanu zapalnego”
·         „Małpy mają zacofaną część czaszki”
·         „Łodygi w sporoficie są zdrętwiałe”
·         „U człowieka występuje naturalna krzywizna pośladkowa”
·         „Ropalia to takie oczka u meduzy ale i tak są zaropiałe i meduza nic nimi nie widzi”
·         „Zwierzęta wydalają gdzie popadnie”
·         „Ja, Józek Iksiński zaprzeczam istnieniu u mnie pochwy, a tym samym rzęsistka pochwowego”
·         „Jak jest więcej nerek, to się szybciej krew filtruje”
·         „Dżuma jest przenoszona przez krowy, jak taka ugryzie to ma się dżumę”
·         „Muszka owocuszka"
                                                                                                                     
    Ale i mnie się dzieją powiedzonka. Dzięki moim uczennicom Magdzie i Kaśce, które z anielską cierpliwością spisywały wszystkie puszczane przeze mnie na zajęciach teksty, powstał unikat, kruk prawie biały pod tytułem „Baran! Co Ty mówisz ?”.
Pozwolę więc  sobie siebie zacytować.

·         - Co to jest hormon ? Co to za substancja ?
Na sali panuje cisza…
- Pewnie mi Państwo zaraz powiecie, że chemiczna i będziecie chcieli Nobla

·         - Magda, dobrze mówisz, tylko źle zęby układasz

·         - Mamy jęzor z kubkami smakowymi, dzięki którym czujemy co jemy… biedny Jurand ze Spychowa

·         - Ja takie hasła puszczam ? O, kurde !

I raduje mnie to jak widzę, że nitka między uszami się fałduje. Jak uruchamiają się ośrodki nerwowe, jak kształtuje się wrażliwość, powstają pasje i dążenia do pogłębiania wiedzy. Jak nie trzepie się ozorem, dla samego trzepania ozorem.
Jak się słucha drugiego człowieka z uwagą i ze zrozumieniem.

Jaśku, zrobiłeś mi dzisiaj jeden z najfajniejszych prezentów w moim dotychczasowym życiu i nie chodzi mi o przedmiot chociaż pozytywka miażdży konkurencję :D ale o to, że kiedyś słuchałeś, zapamiętałeś i zastosowałeś tę wiedzę w idealnym momencie.

Cieszę się i dziękuję Ludkowie !



3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu. Nie udzielam korepetycji, moje autorskie materiały edukacyjne można znaleźć na stronie projektu Edumaster https://edumaster.pl/szkola-ponadgimnazjalna. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

      Usuń