Ostatni weekend wakacji. Spędzę go po swojemu. Z klimatyzacją w tle, z bezalkoholowym mojito i maseczką z aktywnego węgla na twarzy. Przestudzę, nadwyrężone dzisiaj zwoje nerwowe.
Dlaczego nadwyrężone? Bo musiałam słuchać hocków klocków, włącznie z listem obecnie nam panującego Ministra od Szkół. Minister owy w piśmie rozwija wizję zawodu nauczycielskiego, jako jednego z najlepiej opłacanych i opłacalnych. Life motive tegoż dokumentu, to PODWYŻKA, jaką nauczyciele dostaną, dzięki której odkryją swoją wartość i poszerzą horyzonty.
Tymczasem, kasy na podwyżki brak.
Miłościwie nam panujący Rząd, z rzeczonym Ministrem w składzie nie przesłał środków na podwyżki dla belfrów, do samorządów. Samorząd nie ma z czego podwyżek wypłacić. Nauczyciele we wrześniu nie dostaną tych głośno odtrąbionych, podwyższonych uposażeń.
Tak, kiedyś dostaną...z wyrównaniem od września, minus inflacja, rzecz jasna.
Co ja plotę, jaka inflacja...budżet się bilansuje :)
I jak sobie maseczki nie zrobić, jak się człowiek zderza z takimi dyrdymałami. Jak sobie pomyślę, że czekają mnie podobne wrażenia przez najbliższe miesiące, to sobie mam ochotę zmienić nieco skład mojego mojito.
Tymczasem Tadeusza nic nie rusza, no może dźwięk otwieranej lodówki i hasło "spacerek". Tadzio pięknie wychodzi na spacer, na smyczy, siejąc przy okazji popłoch wśród podwórkowych piesków formatu kieszonkowego. Takiemu to dobrze. Jak tak na niego patrzę to myślę sobie, że w poprzednim wcieleniu musiałam nieźle narozrabiać, skoro teraz jestem człowiekiem, z całym dziedzictwem człowieczeństwa. Muszę nad sobą popracować, może w kolejnych wcieleniach zasłużę na bycie kotem w kochającym domu.
Lineczek do źródła, żeby nie być gołosłownym
https://fakty.interia.pl/malopolskie/news-prezydent-krakowa-nie-dostalismy-pieniedzy-na-podwyzki-dla-n,nId,3174683
Tadeusz, love <3
Focie : handmade
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz