piątek, 2 sierpnia 2019

No, bo nie ma problemu :)

Gorąco, za gorąco. Kolejna fala upałów zalewa Europę. Zalała Francuzów i Belgów. U nas trochę chłodniej, ale zaraz znowu przypiecze.Woda z lodem, wentylatory, chłodna kąpiel i mata chłodząca dla zwierzaków. Jakoś się ratujemy. Najgoręcej jest Ursusowi, bo jest ogromnie puchatym kocurem. Kryje się na kafelkach pod prysznicem, gdzie najchłodniej. Zresztą Tadzio też tam ucieka. Ja się już nie zmieszczę, więc siedzę w salonie przy wiatraku i słucham jak PAD albo inny Prezes RM głosi opowieści letniej treści, jak to Polska nasza węglem stała, stoi i stać będzie jeszcze długie lata. Jak to emisja dwutlenku węgla nie wpływa na globalne ocieplanie się klimatu. Obiecują, że węgiel się jeszcze nie skończy, a jakby się skończył, to zrobimy sobie swoją własną epokę karbonu, sadząc te miliony drzew, które z czasem skamienieją i...po problemie.
 Zresztą problemów nie ma wcale. Przecież nie jest problemem pokazanie opinii publicznej list poparcia sędziów do nowego KRS, ani loty niemego marszałka Koszałka Opałka. Osobiście wolę nieme łabędzie, nie latają stadami rodzinnymi z moich podatków.
Cóż, zobaczymy na jesieni, czy rachunek będzie wystawiony, czy nadal będę żyć w Ciemnym Grodzie.
A tymczasem połowa wakacji zleciała. Niech to !
Ale jeszcze połowa, to dobra wiadomość. "Meksyk"się rozpocznie wraz z wstąpieniem w szkół progi podwójnego rocznika, z którym też, naturalnie nie ma problemu.
Jakoś tak miło na sercu, że problemów brak.
W związku z tym zrobię sobie kawę i poczytam coś o robalach :)


focia by Google and handmade

2 komentarze: