W zasadzie lubię jak mnie"nosi". Czegoś mi się chce ale sama nie wiem czego. Coś bym zjadła ale sama nie wiem co i czy w ogóle. Może coś bym namalowała albo umyła okno.
Taki twórczy niepokój.
Zazwyczaj siadam wtedy na moment i staram się podyskutować ze swoim twórczym niepokojem.
Czasami coś z tej dyskusji wychodzi, czasami nie...
Dzisiaj coś wyszło...małosolne !
mniam :)
OdpowiedzUsuńAnna, kiedyś zrobimy konkurs na małosolne i wielkie obżarstwo:D
OdpowiedzUsuń