Czas strasznie szybko płynie. Za szybko. Ktoś wsadzając nas w takie a nie inne ramy czasoprzestrzenne, dał nam możliwość postrzegania upływającego czasu w sposób zupełnie subiektywny i irracjonalny.
Wydaje nam się, że dopiero co dzieci były małe, a już trzeba szykować się do wyprawienia latorośli na studia. Wydaje nam się, że rozmawiałyśmy z przyjaciółką miesiąc temu, a okazuje się że to było cztery miesiące temu...wszyscy dobrze wiedzą o czym mówię.
Miałam wczoraj przyjemność spotkać się z matką i bratem mojego nieżyjącego już przyjaciela, takiego przyjaciela niemalże od kołyski.
Przede wszystkim była dzika radość ze spotkania, które wyszło całkiem spontanicznie. Posiedzieliśmy przy kawie, pogadaliśmy o przeszłości i przyszłości, łza się zakręciła w oku raz czy drugi i coś ścisnęło za gardło. Rachunki pokazały, że spotkaliśmy się po około osiemnastu latach...kiedy to zdążyło przelecieć ?
Ale z tego wszystkiego najbardziej rozwaliło mnie hasło, jakie zapodał na powitanie brat mojego przyjaciela, kiedyś słodki dzieciak - dzisiaj postawny facet. Powiedział..."wiesz, jak Cię ostatnio widziałem, byłaś wyższa ode mnie..."
Dzięki Michał i do szybkiego obiektywnie spotkania :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz